Add-Ons’y w procedurze in vitro – Czym są i czy warto z nich korzystać ?

Okres starań o dziecko i leczenia niepłodności to bardzo intensywny czas pod względem nauki nowych określeń i terminów medycznych. Z chwilą wpisania pierwszego pytania w Google, które dotyczy tematu niepłodności, stajemy się potencjalnym klientem dla specjalizujących się w tym klinik, które skrupulatnie śledzą każdy nasz ruch w Internecie, próbując zdobyć naszą uwagę. W ramach poszukiwań fachowej wiedzy napotykamy na obietnice o rodzicielstwie i reklamy usług medycznych skoncentrowanych wokół leczenia niepłodności i procedury in vitro. Które z nich warto wybrać? Jak się przekonać czy dana metoda jest naprawdę skuteczna i czy warto skorzystać z dodatkowych usług spoza pakietu leczenia? O tym wszystkim dowiesz się czytając ten artykuł.

Będąc aktywną poszukiwaczką wiedzy z zakresu medycyny rozrodu zapewne natknęłaś się już na medyczne terminy, które wymagały od ciebie kolejnych pytań, które zadawałaś wujkowi Google. Ostatnio dużo mówi się o add-ons’ach – czyli tak zwanych dodatkach do leczenia niepłodności metodą in vitro.

Czym są add-ons’y i czy warto dodać je do swojej procedury leczenia?

Add-ons’y to, inaczej mówiąc, wszelkie dodatki, stosowane do procedury wspomaganego rozrodu. Zaliczamy tu m.in. scratching endometrium, histeroskopia, EmbrioGlue oraz inne dodatkowe usługi, które oferuje klinika i które nie są ujęte w podstawowym kosztorysie Twojej procedury. Koszty, jakie ponosi para w trakcie leczenia są olbrzymie i warto tutaj zachować rozwagę. Zanim zdecydujemy się na kolejny wydatek w wysokości kilkuset czy nawet ponad tysiąca złotych, jak ma to miejsce w przypadku histeroskopii, warto zgłębić wiedzę na temat skuteczności tychże dodatków.

Jak podaje Human Fertilisation & Embriology Autorithy nie ma wystarczających dowodów na to, aby jednoznacznie stwierdzić, że dodatki wokół leczenia niepłodności metodami wspomaganego rozrodu są skuteczne i mają jawny wpływ na powodzenie procedury. Wyjątkiem tutaj jest ICSI – intracytoplasmic sperm injection – czyli docytoplazmatyczne podanie plemnika do komórki, które ma udowodnioną naukowo wysoką skuteczność. To samo dotyczy kolejnych dodatkowych badań – warto dopytać lekarza jaki jest cel ich stosowania i czy rzeczywiście mogą nam pomóc w znalezieniu przyczyny niepłodności.

Pytania, które powinniście zadać lekarzowi, zanim zdecydujecie się na wykupienie dodatków do leczenia to między innymi:

  • Dlaczego właśnie nam są oferowane te dodatkowe usługi?
  • Jaka jest ich skuteczność potwierdzona w badaniach naukowych?
  • Jaka jest rzeczywista szansa w powodzeniu zabiegu z zastosowaniem add-ons’ów w porównaniu z rutynową procedurą IVF?
  • Czy lekarz wierzy, że te dodatki mogą mieć decydujący wpływ na powodzenie procedury?
  • Czy rozsądniejsze, z punktu widzenia medycznego, będzie kupno dodatków do procedury in vitro, czy zaoszczędzenie na ewentualną kolejną procedurę?

Wiele klinik na polskim rynku oferuje bardzo wysokie standardy usług medycznych w ramach leczenia niepłodności. Mamy dobrze wykwalifikowanych lekarzy specjalistów, genialnych immunologów i armię świetnie przygotowanych lekarzy, którzy mogą pomóc osobom niepłodnym w spełnieniu marzeń o rodzicielstwie. Warto tu dodać, że będąc pacjentem jednocześnie stajemy się klientem kliniki. Świadomość tego, że nie wszystko musimy kupować w klinice i rzetelna rozmowa z lekarzem powinna być dla nas podstawą do podejmowania decyzji odnośnie planów leczenia. Obecnie w ramach prac PTMRiE trwa dyskusja zainicjowana przez prof. dr hab. n. med. Rafała Kurzawę na temat jakości oferowanych w klinikach dodatkowych usług wokół leczenia niepłodności. Warto wspomnieć, że np. w Wielkiej Brytanii, gdzie bardzo wysoko ocenia się jakość usług medycznych w procedurach leczenia niepłodności, organizacje propacjenckie, takie jak HFEA (Human Fertilisation & Embriology Autorithy,) nie rekomendują stosowania add-ons’ów w ramach leczenia.

Źródło: Human Fertilisation & Embriology Autorithy

Share
Pin
Tweet
Related

Niskie AMH i co dalej? Zabieg PRP!

Po raz pierwszy pożegnałam się z marzeniami o macierzyństwie, gdy odebrałam wynik AMH. Przez chwilę pomyślałam, że przede mną mur, którego nie uda mi się pokonać. – to, co czuła Klaudia, która od 3 lat zmaga się z niepłodnością, jest częstą reakcją kobiet, które słyszą, że poziom rezerwy jajnikowej jest zdecydowanie zbyt niski.

Jak wiek mężczyzny wpływa na zdrowie przyszłego potomstwa?

Gdy do przedszkola przychodzi mężczyzna w kwiecie wieku i odbiera swoje dziecko, nikogo to nie dziwi. Jeszcze 20-25 lat temu zapewne pomyślano by, że to stosunkowo młody dziadek tego przedszkolaka. W Polsce w 2014 roku urodziło się 2647 dzieci, których ojcowie mieli 50 lat lub więcej. W porównaniu z 2002 rokiem, to wzrost o około 71 proc. Co się zatem zmieniło?

Comments

Co o tym myślisz ?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *